Temperatura w samochodzie to temat rzeka. Może być bardzo uciążliwa wtedy, gdy auto stoi przez nos na parkingu. W lecie, przy wsiadaniu panuje w nim nieznośny upał, w zimie z kolei dłonie przymarzają do kierownicy. Dlatego też inżynierowie wpadli na pomysł stworzenia ogrzewania postojowego, które przygotowuje pojazd na nadejście właściciela. Czym dokładnie jest ogrzewanie postojowe?
Jak działa?
Ogrzewanie postojowe wykorzystuje układ chłodzenia silnika i układ wentylacji. Sercem systemu jest agregat grzewczy, pracujący niezależnie od silnika. Pobiera on paliwo ze zbiornika paliwa i zasysa powietrze niezbędne do spalania. Potem uruchamia się obieg płynu chłodniczego silnika pojazdu. Gdy się nagrzeje, jest wprowadzony w obieg, a podczas przemieszczania się, dzięki wentylacji oddaje ciepło do kabiny. Płyn porusza się pomiędzy agregatem, wymiennikiem ciepła a silnikiem. Tym sposobem auto może nagrzać się do przyjemnej temperatury nawet w 20 minut.
Obsługa
Aby ogrzewanie postojowe miało sens, musi włączać się samo, zanim kierowca dotrze do pojazdu. Najstarszym rozwiązaniem do tego celu były timery, które odliczały czas do uruchomienia ogrzewania. Jednak jak łatwo można się domyślić, nie są rozwiązaniem idealnym. Nowocześniejsze od timerów jest uruchamianie instalacji przy pomocy pilota. Dzięki niemu auto można zacząć ogrzewać jednym kliknięciem zza okna domu lub hotelu, o ile oczywiście nie stoi zbyt daleko. Najnowszym osiągnieciem jest jednak uruchamianie ogrzewania postojowego przez aplikację SMS. Kierowca może dzięki niej ustawić dokładne parametry ogrzewania i nie musi nosić ze sobą dodatkowego pilota. System w aucie musi być do tego celu wyposażony w kartę SIM, by mógł komunikować się z telefonem kierowcy. Minusem tego rozwiązania są tylko opłaty za SMSy zwrotne wysyłane przez system, które niestety nie mieszczą się w usługach abonamentowych. Na szczęście nie są to duże kwoty zwłaszcza w porównaniu do luksusu, jaki daje takie rozwiązanie.
